Historia naszych klientów: Od korporacji do agencji zatrudniającej opiekunki.

Branża opieki to jedna z najbardziej dynamicznych i wymagających dziedzin, w której liczy się nie tylko profesjonalizm, ale i empatia. Każda decyzja, każde zmieniające się prawo czy regulacje wpływają bezpośrednio na życie drugiego człowieka. Dziś, w ramach cyklu „Historie naszych klientów”, rozmawiamy z Beatą – właścicielką agencji opieki, która od 12 lat dba o swoich podopiecznych i stawia na nowoczesne rozwiązania dla swoich pracowników. Beata dzieli się z nami swoją drogą zawodową, wyzwaniami oraz sukcesami, które osiągnęła dzięki odwadze we wprowadzaniu zmian.
Monika: Bardzo miło Panią gościć u nas w biurze. Dokładnie dziś mija 7 lat od kiedy podpisałyśmy naszą pierwszą umowę o współpracy. Data spotkania wyszła przypadkowo, ale kiedy spojrzałam na kalendarz, zdałam sobie sprawę, że mamy małą rocznicę!
Beata: (śmiech) Naprawdę? Jadąc do Berlina, nawet nie myślałam, że dzisiaj będziemy miały „podwójne” święto! Fantastycznie!
Monika: Pani Beato, zanim przejdziemy do szczegółów, proszę opowiedzieć nam o swojej drodze zawodowej. Jak to się zaczęło?
Beata: Prowadzę agencję opieki już 12 lat. Bardzo lubię tę pracę, chociaż przyznaję, że czasami zastanawiałam się, czy może nie zacząć robić czegoś innego, nie pójść w zupełnie innym kierunku. Wcześniej przez wiele lat pracowałam w korporacji, ale szczerze? Działo się tam o wiele mniej niż w branży opiekuńczej. To niezwykle dynamiczny świat, pełen niespodziewanych zwrotów akcji i wydarzeń, ale co najważniejsze — dotyczy człowieka. I chyba to trzyma mnie w tym zawodzie tak długo.
Monika: To prawda, w branży opieki nie sposób nie zauważyć, jak blisko jest ona związana z drugim człowiekiem – zarówno w opiece domowej, jak i szpitalnej.
Beata: Zgadza się! Dlatego mimo wcześniejszej pracy w korporacji, od początku chciałam, żeby moja “firma opiekuńcza” nie działała jak korporacja. Chciałam, żeby moi podopieczni nie byli tylko „numerkami”. Wiedziałam, że chcę ich poznać, zrozumieć ich potrzeby, zainteresowania i zrobić wszystko, by z pomocą mojego zespołu zapewnić im radość i komfort w codziennym życiu.
Monika: I jak udało się Pani utrzymać takie podejście, mając na zleceniach prawie 100 opiekunek?
Beata: Na początku miałam tylko 9 rodzin, co pozwalało mi na łatwiejsze zarządzanie i bliższe poznanie każdego podopiecznego. Z biegiem lat, wraz z rozwojem firmy, liczba podopiecznych rosła, ale mimo to starałam się utrzymać indywidualne podejście, rozumiejąc ich potrzeby i charaktery. Oczywiście, w tej branży zmiany są nieuniknione – niektórzy podopieczni odchodzą, a na ich miejsce przychodzą nowi… Niestety, taka kolej rzeczy.
Monika: Rozumiem. A jak wyglądała kwestia ubezpieczenia pracowników na początku? Zanim rozpoczęliśmy współpracę, miała już Pani doświadczenie z ubezpieczeniami.
Beata: Tak, przez pierwsze 5 lat oferowałam opiekunkom ubezpieczenie na A1. Pierwszy raz o niemieckich warunkach usłyszałam od opiekunki, która odpowiedziała na nasze ogłoszenie. Chciała wyjechać, ale poprzednia firma oferowała jej niemieckie ubezpieczenie i chciała pozostać przy tym rozwiązaniu. Temat wydawał mi się trudny do wdrożenia, więc odłożyłam go na bok. W międzyczasie pojawiał się w branży temat warunków niemieckich, ale nie chciałam się z tym zmierzyć. Po prostu nie lubię zmian. Z jednej strony czułam, że to coś, co może rozwinąć mój biznes, ale z drugiej strony bałam się wprowadzać zmiany, bo wiedziałam, że będzie to wymagało przestawienia całego zespołu na nowe procedury.
Monika: A co w końcu przekonało Panią do wypróbowania naszego rozwiązania?
Beata: Szczerze mówiąc, zostałam do tego zmuszona (śmiech). ZUS cofnął mi A1, które wydano kilka lat temu. Nikt nie był w stanie rozliczyć tych wstecznych zleceń na niemieckich warunkach. Przypomniałam sobie wtedy, że moja koleżanka z branży korzysta z Waszych usług, więc poprosiłam ją o namiar na DelCare.
Monika: Doskonale pamiętam ten telefon. Była Pani wtedy dosyć zrezygnowana, bo problem z cofniętym A1 stwarzał ogromne trudności.
Beata: Już od samego początku wiedziałam, że trafiłam w odpowiednie ręce. Proces przenoszenia zleceń na niemieckie ubezpieczenie przebiegł bardzo sprawnie, a dzięki Waszemu doświadczeniu miałam pewność, że mój przypadek nie jest wyjątkiem. To był moment, w którym postanowiłam wdrożyć niemieckie warunki ubezpieczenia dla wszystkich moich opiekunek. Zaproponowałam im to rozwiązanie, niektóre z nich od razu były gotowe na zmiany, podczas gdy z innymi musiałam porozmawiać, by rozwiać ich wątpliwości. Dziś już wszystkie moje opiekunki pracują na niemieckich warunkach.
Monika: Czuła Pani opór ze strony tych opiekunek, które początkowo nie były przekonane do zmian?
Beata: Na początku tak, ale argumenty o lepszej opiece zdrowotnej były dość silne. Z perspektywy czasu widzę, że ten ruch przyniósł mi wiele korzyści. Dzięki oferowaniu niemieckich warunków pozyskałam wielu nowych pracowników. Wiem, że gdybym nie miała tej opcji, część opiekunek wybrałaby inną firmę.
Monika: Jakie są Pani wnioski z tej decyzji o wprowadzeniu niemieckiego ubezpieczenia?
Beata: Zdecydowanie była to dobra decyzja! Niemieckie warunki ubezpieczenia pomogły nie tylko moim pracownikom, ale także rozwinęły moją firmę. Dzięki temu przyciągnęłam nowych opiekunów, a także zapewniłam lepsze warunki opieki zdrowotnej dla tych, którzy już ze mną pracują. To było kluczowe dla rozwoju mojej agencji.
Monika: Dziękuję Pani bardzo za tę rozmowę. To naprawdę inspirująca historia i cieszę się, że mogłam usłyszeć o drodze, którą przeszła Pani firma. Mam nadzieję, że Pani doświadczenia i odwaga w podejmowaniu decyzji przekonają osoby z branży, które zastanawiają się, jak zrobić pierwszy krok ku lepszym rozwiązaniom. Życzę dalszych sukcesów i jeszcze wielu lat satysfakcji z pracy, która przynosi radość i spełnienie zarówno Pani, jak i Pani podopiecznym.
Beata: To ja dziękuję za zaproszenie. 🙂 Cieszę się, że mogłam podzielić się moją historią. Mam nadzieję, że będzie to inspiracją dla innych, by również stawiali na rozwój i dobrostan swoich pracowników.
Czego uczy nas historia Pani Beaty?
Zmiana, która na początku wydawała się dużym wyzwaniem, stała się jednym z kluczowych elementów sukcesu jej firmy. Niemieckie warunki ubezpieczenia okazały się nie tylko rozwiązaniem problemów z ZUS, ale także przyczyniły się do pozyskania nowych opiekunek i zapewnienia im lepszych warunków pracy. W tej branży, jak w każdej innej, inwestycja w dobrostan pracowników to klucz do rozwoju firmy.
Co jeszcze możemy powiedzieć?
Zatrudniasz opiekunki?
Zaproponuj im niemieckie warunki. 🙂
Wróć do listy artykułówMasz pytania?
Nasz zespół chętnie odpowie.
Delegujesz pracowników i chcesz im zapewnić niemieckie ubezpieczenie? Skontaktuj się z naszym specjalistą, aby porozmawiać o rozwiązaniach DelCare, które mogą kompleksowo wspierać Twoją firmę w zakresie kadr i płac.


Specjalizuje się w niemieckim modelu
kadrowo-placowym.
Firmy oferujące pracę w branży opieki cenią ją za zaangażowanie, skuteczność w kontakcie oraz proste przekazywanie skomplikowanych zagadnień.
Monika Kubis
Manager ds. Rozwoju BiznesuSpecjalizuje się w niemieckim modelu
kadrowo-placowym.
Firmy oferujące pracę w branży opieki cenią ją za zaangażowanie, skuteczność w kontakcie oraz proste przekazywanie skomplikowanych zagadnień.

Od 2014 roku wdrożył niemiecki system oskładkowania płac w ponad 300 firmach.
Rzeczowo wyjaśni na czym polega niemiecki model kadrowo-płacowy.
Jacek Kühn
Prezes ZarząduOd 2014 roku wdrożył niemiecki system oskładkowania płac w ponad 300 firmach.
Rzeczowo wyjaśni na czym polega niemiecki model kadrowo-płacowy.